Księga rekordów.

Księga rekordów to zbiór rekordzistów, którzy znaleźli się w gronie "najlepszych" od czasu, kiedy organizujemy spływy. Uwierzcie, że przez kilkanaście lat istnienia na rynku turystycznym udało nam się poznać wielu rekordzistów. Dlatego też powstała księga rekordów, w której chcemy ich w jakiś sposób wyróżnić i jednocześnie Wam przedstawić. Z niektórymi z nich jesteśmy zaprzyjaźnieni i często wracamy wspomnieniami do sytuacji, które miały miejsce podczas pobytu w Biebrza 24. O rekordach tratwiarzy i kajakarzy często opowiadamy naszym nowym Gościom przed lub po skończonym spływie. Natomiast Wasze wybrane przygody ze spływu tratwami staramy się opisywać w dzienniku pokładowym. Większość z tych perypetii po prostu pisze los i Wasza wyobraźnia, która nie zna granic.

Ty też możesz pobić nowy rekord i dołączyć do grona najlepszych.


Jeżeli pobiłeś rekord u nas na spływie i chcesz dołączyć do grona REKORDZISTÓW. To nie krępuj się tylko opisz krótko swój wyczyn i wyślij na dołączając jedno zdjęcie. Z chęcią opublikujemy to na naszej stronie.

Pozdrawiamy.
Ekipa Biebrza 24.


Księga rekordzistów - SPŁYWY TRATWAMI.

Rekordzisci tratwy biebrzaA oto 10 śmiałków, których dołączamy do rekordzistów trasy Czarniewo - Jasionowo Dębowskie. Panowie podczas weekendowego spływu. Trasę o długości 13 km, pokonali w czasie zaledwie 8 godzin płynięcia (reszta spędzonego czasu to czas wolny na tratwach). Ich średnia prędkość podczas spływu 2 tratwami wahała się w przedziale między 1,4 a 1,8 km/h. Natomiast maksymalną prędkość, jaką udało się im wycisnąć to 8,1 km/h. Wyliczenia pochodzą z aplikacji Endomondo.

 


 

Księga rekordów tratwyTomek i Piotrek to stała załoga, która przyjeżdżała do nas w różnym składzie. Ich rekordem jest spływ tratwą 4 razy w jednym sezonie. Nawet odległość nie stanowi bariery, a mają pół Polski do przejechania, aby dotrzeć do Biebrza24. Jak nam powiedzieli jednogłośnie - "WARTO".

 

 

 


 

Pewnego razu ku naszemu wielkiemu zdziwieniu i niedowierzaniu powstrzymaliśmy Pana X, który przy przeładunku bagaży próbował na tratwę zabrać telewizor. Całe szczęście po krótkiej naradzie z nami doszedł do wniosku, że jednak troszkę przegiął ;). TV został w aucie, a Pan podczas spływu tratwą skupił się na oglądaniu pięknej przyrody biebrzańskiej.


 

Odcinek Podhorodnianka (pole namiotowe "Szałasy na palach") - plaża miejska w Sztabinie (około 3 km). Tu padły różne rekordy co do prędkości spływu. Ja z bratem ten odcinek pokonaliśmy w 40 minut (zaznaczam, że zależało nam na w miarę szybkim jego przepłynięciu więc nie był to spływ rekreacyjny). Pięciu chłopaków pokonało nasz rekord i przepłynęli go w 35 minut. Natomiast pewien ojciec z córką postawili kropkę nad "i" i pokonali tę samą trasę w 4 dni. Można? Można 🙂


 

Księga rekordzistów - SPŁYWY KAJAKAMI.