Historia tratw biebrzańskich

Na początku lat 1990, zanim utworzono Biebrzański Park Narodowy Pan Zbigniew T. z Górnej Biebrzy, postanowił odtworzyć spływy tratwami, jako atrakcję turystyczną. Okazało się, że ta forma wypoczynku na wodzie znalazła wielu zwolenników i od tej pory tratwy znów wtopiły się w malowniczy krajobraz rzeki Biebrzy. Przez kolejne lata powstawały nowe firmy wypożyczające tratwy (między innymi Biebrza24), a zapotrzebowanie turystów na tą formę wypoczynku rośnie cały czas. Tratwy Biebrzańskie na trwałe wróciły nad Biebrzę jako aktywna forma wypoczynku i regionalny produkt turystyczny Biebrzańskiego Parku Narodowego.

Co to jest tratwa? - definicja

Tratwa -  jest to płaska konstrukcja unosząca się na wodzie i służąca podróżowaniu. Najczęściej tratwa kształtem przypomina prostą łódź pozbawioną kadłuba. Kiedyś tratwy były konstruowane przeważnie z drzewa lub trzciny.

Rodzaje tratw:

 Tratwa biebrzańska - została tak pomysłowo zaprojektowana i skonstruowana, aby umożliwić turystom wypłynięcie nią w kilkudniowy rejs rzeką Biebrzą. Na platformie o powierzchni około 20 m2 posiada: sypialnię, jadalnię, taras widokowy i nie tylko, a całość ta tworzy tzw. domek. Elementem wyporowym tratwy jest styropian odpowiednio ułożony i zabezpieczony w pokładzie. Poruszanie się trawą odbywa się za pomocą pychów (długich drągów) i wioseł. Czas na tratwie to nie tylko relaks, odpoczynek, podglądanie flory i fauny przez 24h. To również dobra zabawa i przygoda dla osób indywidualnych, rodzin lub grup.

Tratwa prymitywna - płaska konstrukcja zrobiona z połączonych ze sobą bali drzew, gałęzi, konarów, belek lub trzciny płynąca z prądem rzecznym, lub za pomocą tzw. pychów. Do czasów nowożytnych wykorzystywany był przez flisaków do spławiania drzewa w dół rzeki. Prymitywna tratwa była jednym z pierwszych „pojazdów” wodnych.

Tratwa ratunkowa - była wykorzystywana w trakcie II wojny światowej i później podczas różnych akcji ratunkowych na morzu. Były to tratwy korkowe, które w przeciwieństwie do tradycyjnych szalup mogły być zwodowane bez użycia dodatkowego sprzętu. W związku, z czym szybciej je się wodowało. Były też bardziej odporne na odłamki bomb lotniczych.

Tratwy ratunkowe możemy podzielić na dwa typy:

Tratwy sztywne - to najczęściej blaszane pontony, używane na statkach żeglugi przybrzeżnej. Ich zaletą jest prosta konstrukcja, niska cena i łatwość użycia. Wadą natomiast niewygoda dłuższego pływania, co dyskwalifikuje ten typ w przypadku statków pełnomorskich. Spędzenie krótkiego czasu na takiej tratwie jest akceptowalne w przypadku akwenów typu Bałtyk, gdzie statystyczny czas oczekiwania na przybycie pomocy jest mniejszy niż w przypadków oceanów.

Tratwy Pneumatyczne, tzw. „dinghy” - stosuje się je dla jachtów i małych jednostek pełnomorskich. Składają się z kilku, najczęściej dwóch lub trzech oddzielnych pierścieni wypornościowych, podłogi i namiotu. Dzięki zwartej konstrukcji i odpowiednim materiałom są lekkie i mieszczą się w poręcznych pojemnikach lub torbach. Pompowanie tratwy pneumatycznej odbywa się najczęściej za pomocą butli ze sprężonym gazem znajdującej się w pojemniku razem z tratwą. Dzięki temu tratwa jest gotowa do użycia od razu po jej zwodowaniu, a czas pompowania zajmował kilka sekund.

Odmiana słowa tratwa przez przypadki.

PrzypadekLiczba pojedynczaLiczba mnoga
mianowniktratwatratwy
dopełniacztratwytratw / tratew
celowniktratwietratwom
bierniktratwętratwy
narzędniktratwątratwami
miejscowniktratwietratwach
wołacztratwotratwy

Jak to było kiedyś z oryłką nad Biebrzą

Oryle płyną! – rozlegało się po wsi i wszystkie dzieci biegły wtedy nad Biebrzę. Tratwy płynęły sznurami, dzień i noc. To był piękny widok.

 „Tu każda większa wioska miała swoją grupę oryli (bo tak nazywało się tu flisaków). Wszędzie budziła emocje, przywoływała wspomnienia mieszkańców pamiętających orylkę.

Orylka, czyli spław rzeką powiązanych, czy pozbijanych ze sobą kłód drewna, wzmiankowana była nad Biebrzą już w I połowie XV w. Rzeką spławiano w dawnych wiekach również pozyskiwane z puszcz: miód, wosk, skóry, potaż. Orylka na Biebrzy w mało zmienionej formie trwała przez około 500 lat, aż do końca lat 30. XX wieku. Na trwałe wpisała się w biebrzański krajobraz. Niezliczone ilości drewna spławiane były z Puszczy Augustowskiej najpierw Nettą i Kanałem Augustowskim, dalej Biebrzą do Narwi i Wisłą aż po Gdańsk.

Widok spławianych kłód oraz spotkania z orylami niemalże bez ustanku towarzyszyły mieszkańcom nadbiebrzańskich wsi do 1939 r. Po wojnie zjawisko to, z wyjątkiem kilku spławów na potrzeby okolicznych mieszkańców, bezpowrotnie odeszło. Zostało w pamięci wielu starszych osób jako rzecz niezwykła, element biebrzańskiego dziedzictwa, o który warto się zatroszczyć.”

autor: Ewa Wiatr

Płyną tratwy – Władysław Ślesicki